- autor: patryk50, 2010-06-20 23:09
-
Ślęża pokonała w niedzielne popołudnie drużynę Sparty Ostroszowice 2:1. Mecz miał wiele kontrowersyjnych sytuacji jak chociażby 2 rzuty karne przeciwko nam i nieuznana "11" dla nas. Mimo osłabionej kadry i gry w 10 zawodników od 39 minuty meczu pokazaliśmy wole walki i zasłużenie zainkasowaliśmy 3 punkty. Strzelcami bramek byli Mateusz Ferenc oraz Maciek Madej. W dzisiejszym pojedynku mogliśmy ujrzeć bardzo ciekawe i nerwowe widowisko które trzymało kibiców w napięciu do ostatniej sekundy spotkania. Natomiast zupełnie inne oblicze miało towarzyskie spotkanie w Czeskiej Republice z Kolejarzem Borohradek , mimo hokejowego wyniku bo aż 14:9 dla gospodarzy całe spotkanie odbywało się w sielankowej atmosferze niedzielnego pikniku. Tuż po zakończonym spotkaniu gospodarze zaproponowali serię rzutów karnych w których to Ślęża okazała się skuteczniejsza , a potem wszyscy udali się na biesiadę oraz na dobre czeskie piwo do woli, w klubowym barze przy mundialowym meczu Włochy - Nowa Zelandia. Na drogę powrotną od Czeskich przyjaciół również zostaliśmy obdarzeni napojami rozweselającymi , co by droga powrotna się nam nie dłużyła . Ślęża nie pozostała dłużna i również zaprosiła drużynę z Borohradka na mecz w Ciepłowodach który odbędzie się w połowie Września.
Sparta Ostroszowice : Ślęża Ciepłowody 1:2
Od początku spotkania żadna z drużyn nie potrafiła sobie stworzyć klarownych sytuacji do strzelenia bramki. Zrywy obu drużyn nie dawały zbyt wiele oprócz świetnej sytuacji Felka który trafił ponad poprzeczke z 5 metrów, a mecz stał na bardzo przeciętnym poziomie. W końcu od około 20 minuty zaatakowała Sparta, która miała 2 okazje czego następstwem był rzut karny spowodowany przez naszego zawodnika po ewidentnym faulu w polu karnym. Na szczęście w bramce mieliśmy Grześka Błaźniaka, który piękną interwencją nie dopuścił do straty gola. Po tej akcji to nasza drużyna zaczęła więcej atakować, ale sędzia i boisko (w bardzo złym stanie - podobne do pastwiska) nie pomagali w tym byśmy wygrali dzisiejsze spotkanie. 39 minuta to najbardziej kontrowersyjna i najgorsza dezyzja sędziego - atak Ostroszowic i piłkarz wychodzi sam na sam z bramkarzem, który chwyta piłkę w bardzo czysty sposób z pod nóg napastnika. O dziwo arbiter dyktuje rzut karny! Protesty na nic się nie zdały a dezyzja jest decyzją. Inny piłkarz niż poprzednio podchodzi pod wapno strzela i....ponad bramke. Niestety w głupi sposób po tym strzale 2 żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną dostał nasz golkiper i od tej chwili musieliśmy radzić sobie w 10. 44 minuta i gol dla Ślęży! Bardzo ładna wrzutka i z ok 9 metrów Felek posyła piłke do bramki strzałem głową.
Od drugiej połowy Sparta starała się wyrównać i szybko im się to udało bo już w 50 minucie po błędzie defensywy piłkarz lobnął bramkarza i mamy 1:1. Obie ekipy chciały przechylić zwycięstwo na swoją szalę i to nam się udało pi pięknej akcji Felka, Wołka, Emila (który asystował) i Maćka (strzelca bramki) prowadzimy 2:1 :) Akcja niczym z boisk w RPA. Do 80 minuty chcieliśmy zdobyć jeszcze 3 bramkę a ostatnie 10 minut to rozpaczliwe ataki Ostroszowic i czekanie na kontrę naszej drużyny. Warte odnotowania jest jeszcze akcja pod koniec meczu kiedy Mateusz Stopyra wychodził na czystą pozycje i został faulowany w polu karnym a gwizdek sędizego milczał. Ślęża odniosła jednak zwycięstwo i to jest najważniejsze! Zasłużona wygrana i oby tak w ostatnim pojedynku sezonu za tydzień z Łagiewnikami u siebie.
Gratulujemy!!!